AS
Administrator
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:54, 25 Lut 2013 Temat postu: Relacja z wyprawy |
|
|
Pewnej styczniowej soboty zarząd KTK postanowił wybrać się na wyprawę do Puszczy Kampinoskiej. Co zarząd postanowił, to i wcielił w życie. Poza wycieczką dla zdrowotności i możliwości nachapania się świeżego wezduchu wyprawa pozwoliła odwiedzić mogiłę Powstańców Styczniowych, którzy 150 lat temu rozpoczęli krwawe dzieło.
714-stką wyruszyliśmy z pętli autobusowej (z powodu budowy ronda na Grotach czasowo przeniesionej na ul. Górczewską). W Babicach czekała nas przesiadka (dzięki uprzejmości kochanego ZTM) do mitycznego wehikułu linii L18, którym dotelepaliśmy się do Truskawia.
Ogólnie L18 to ciekawa historia - busik kursuje raz na 2 godziny, nie obowiązują w nim jednorazowe bilety ZTM, na raz zabiera do kilkunastu osób, jest zwykłym busem, z miękkimi fotelami, a jego przystanki są baaardzo słabo oznakowane. Nie ma to jak nowa jakość ZTM. Wcześniej z Os. Górczewskiej było bezpośrednie połączenie z Truskawiem, teraz potrzeba wiele samozaparcia by dojechać tam komunikacją miejską. Jednak ZTM na pewno działa na korzyść swoich klientów i podnosi ceny biletów, by żyło się nam lepiej.
Po szczęśliwym, acz nie bezproblemowym, dotarciu do końca trasy busika żółtym szlakiem wkroczyliśmy w kampinoską knieję.
[/URL]
Trasa wyprawy nie była zaplanowana na bicie rekordów długości, dlatego pokrywała się ona z trasą corocznego Biegu Truskawki i wynosiła 10 km.
Tego dnia pogoda dopisywała, więc nie dziwiła nas spora liczba turystów, na których natykaliśmy się na szlaku. Jedni piesi, jak my, inni na biegówkach, a jeszcze kolejni na rowerach - dla każdego coś miłego. Żółty szlak był dość monotonnym odcinkiem trasy, jedynym urozmaiceniem była przecinająca nam drogę rzeczka, na szczęście niezbyt rozlana. Dalej spotkaliśmy szlak niebieski i zielony, ale przesiedliśmy się na ten drugi dopiero przy Mogile Powstańców.
[link widoczny dla zalogowanych]
Na odśnieżonej mogile były jeszcze znicze po niedawnych oficjalnych obchodach Powstania Styczniowego. Traf chciał, że spotkaliśmy przy niej moją koleżankę ze studiów, którą ostatnio widzieliśmy się na V roku...
W pobliskiej wiacie zatrzymaliśmy się na tradycyjny wyprawowy posiłek. Nic tak dobrze nie robi jak ciepła herbata po spacerze w śniegu, nawet płytkim.
Z zielonego szlaku skręciliśmy na czarny - jedną z najbardziej malowniczych dróg w puszczy. Najpierw przez górki, pagórki potem przez bagniska, rozlewiska, by w końcu łąkami dotarliśmy do punktu wyjścia - Truskawia.
Idąc na pętlę, już w samym Truskawiu, natknęliśmy się na jeszcze jedną pamiątkę związaną z Powstaniem Styczniowym - przydrożny krzyż. Co ważne, tabliczka z jego historią została niedawno odnowiona, dzięki przestał on być anonimową przydrożną kapliczką.
Szczęśliwym zbiegiem okoliczności w momencie, kiedy weszliśmy na pętlę - wjechało też na nią mityczne L18. Nie zwlekając ni chwili busik ruszył w drogę do Babic, skąd bez większych problemów wróciliśmy do Warszawy.
________________________
Podczas tej wyprawy pokonaliśmy 10 km, zrobiliśmy około 16 tysięcy kroków i wypiliśmy termos herbaty.
[link widoczny dla zalogowanych]
Następna wyprawa - za jakiś czas.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez AS dnia Pon 13:12, 04 Mar 2013, w całości zmieniany 6 razy
|
|